Geoblog.pl    Doorwayboy    Podróże    Korea 2008    Seul - dzień muzeów
Zwiń mapę
2008
07
lis

Seul - dzień muzeów

 
Korea Południowa
Korea Południowa, Seoul
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7973 km
 
Tego dnia mieliśmy w planach, zwiedzanie muzeów oraz dalszą eksplorację Seulu.
Najpierw udaliśmy się do Seodaemun Prison, więzienia będącego swojego rodzaju „Cytadelą koreańską” Wewnątrz instalacje, budynki oraz galerie dość dosadnie ilustrowały metody ucisku narodu koreańskiego przez japońskiego okupanta. Można tam zobaczyć historię powstawania flagi koreańskiej oraz ruchome manekiny w skali 1:1. Mocne.
Po opuszczeniu więzienia, obraliśmy kierunek na jeden z najważniejszych punktów naszej wyprawy do Korei – Korean War Memorial Museum. Miejsce to robi wrażenie zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. To potężny plac w środku miasta, gdzie zgromadzono wszystkie możliwe eksponaty związane z historią militarną Korei począwszy od naszej ery po obecne koreańskie misje pokojowe. Eksponatom w postaci samolotów czołgów, artylerii, towarzyszą wszelakiego rodzaju instalacje, metaforyczne performece, filmy na telebimach czy makiety wielkości Panoramy Racławickiej, których jest tam kilkanaście.
Zwiedzanie zajęło nam blisko 3 godziny, więc po wyjściu z muzeum zastał nas wieczór. Postanowiliśmy spędzić go w jednym z największych centrów handlowych Korei - COEX Mall, mieszczący się po drugie stronie Han River. Dostaliśmy się tam bez większego problemu po blisko godzinnej podróży taksówką, za którą zapłaciliśmy raptem 50 zł. COEX Mall to nic innego jak obłędnie wielki kompleks skupiający wszystko co powoduje rozrywkę i obrót pieniądzem. Są tu kina, akwarium, księgarnie, muzea (Kimchi Museum), salony gier, COEX Convention & Exhibition Centre, i wiele innych. COEX Mall posiada także własną telewizję, a samo podziemie handlowe jest na moje oko wielkości Targówka i jak wieść niesie, jest największym podziemnym centrum w Azji.
Jeszcze tego wieczora, już tylko z Jacuchem postanowiliśmy się wybrać do łaźni publicznej, które w tradycji koreańskiej są mocno osadzone. Trafiliśmy do łaźni polecanej przez przewodnik. Na miejscu za kilkanaście złotych dostaliśmy pidżamkę i kluczyk do szafki. Po przejściu przez szatnie naszym oczom ukazał się widok, który może nam pozazdrościć nie jedna pani. Mnóstwo nagich mężczyzn! Jedni się przebierali, inni leżeli i odpoczywali, inni oglądali TV a jeszcze inni siedzieli w tubach basenowych za szklanymi drzwiami. Postanowiliśmy do nich dołączyć. Po rozebraniu się, zaatakowaliśmy wannę z 40 stopniowym ukropem, potem do zimnej, potem jeszcze do gorętszej, potem na saunie i znowu do zimnej wody. Następnie oddaliśmy się relaksowi w pomieszczeniu z podgrzewaną podłogą gdzie dochodziliśmy do siebie. Po wyjściu z łaźni czuliśmy się błogo, obiecując sobie powtórne odwiedziny tego miejsca. Wracając postanowiliśmy napić się piwa. Więc najpierw wbiliśmy się na karaoke, gdzie było piwo owszem, ale tylko do konsumpcji, a że nie byliśmy głodni to i piwa się nie napiliśmy. Potem zupełnie przypadkiem weszliśmy do burdeliku, gdzie zarumieniona Koreanka chichocząc i chowając się za pseudobufetem dała nam do zrozumienia, że tutaj piwa się nie pije. By w końcu trafić do baru gejowskiego. Przyjęto nas z otwartymi ramionami a dzień zakończyliśmy przy piwku między gejami.


Seul, komórkowy szał: http://www.youtube.com/watch?v=VNW2kKClrXk
Seul, parada przed War Memorial Museum: http://www.youtube.com/watch?v=qmUspZJhWro
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Doorwayboy
Kuba Bąk
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 71 wpisów71 5 komentarzy5 280 zdjęć280 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
06.09.2009 - 20.09.2009
 
 
05.11.2008 - 13.11.2008
 
 
27.09.2001 - 11.10.2001